Recenzja monitora AOC I2769VM
Jestem człowiekiem, który spędza bardzo dużo czasu przy komputerze. Sesje po 10-12 godzin w weekend nie są czymś niezwykłym, dlatego ważne jest dla mnie dbanie o wzrok i komfort pracy.
Jednym z czynników, które decydują o wygodzie pracy jest monitor – jego wielkość, rozdzielczość, kąty widzenia, rodzaj ekranu i to jak się ogólnie sprawuje.
Jakiś czas temu dotarł do mnie wyświetlacz firmy AOC model I2769VM, dlatego postanowiłem go dla Was przetestować w bojach developerskich oraz rozrywkowych.
Obecnie króluje u mnie 24′ Benq i stawiam, że w większość z Was korzysta z takich lub mniejszych w swoich domach czy biurach, dlatego szokiem było dla mnie zobaczenie tak dużego, bo 27′ monitora.
Ostatnie moje spotkanie z monitorem 27′ było jakieś 4 lata temu, gdy miałem możliwość testowania monitora HP Envy 27′ i wtedy stanowczo stwierdziłem, że nie jest dla mnie, bo jest po prostu za duży. Teraz moje zdanie uległo zmianie. Obecnie pracuję na 24′ Benq oraz laptopie 14,1′; w zależności od zadań mam różne konfiguracje monitorów. Czasem dokładam monitor 23′ firmy Dell, który jest używam w pivocie do wyświetlania kodu, kiedy indziej dokładam stary monitor 19′, jeżeli potrzebuję odpalić Raspberry i mieć bezpośredni podgląd, a nie poprzez SSH, zdarzają się też sytuacje, że pracuję tylko na jednym monitorze z podłączoną klawiaturą na USB.
Podsumowując – jak pracowało mi się na tym modelu? Idealnie. Stawiam dlatego, że jestem starszy i wzrok mam gorszy. A tak na serio, to siedziałem w odległości około 40-50 centymetrów od monitora i nie musiałem ruszać głową, aby objąć cały widok. Nie widziałem pojedynczych pikseli, o co tak bardzo się martwiłem otrzymując ten monitor. Główna myśl było to, czy nie będę musiał przypadkiem zamontować go na ścianie i odsunąć biurka? Na szczęście tak nie było. Była natomiast przyjemność z pracy.
Trochę suchej specyfikacji technicznej ze strony producenta:
- Format ekranu 16:9′
- Jasność 250 cd/m2
- Kąt widzenia 178/178
- Czas odpowiedzi 5 ms
- Rozdzielczość maksymalna 1920×1080@60Hz….
Dobra, dobra. A cóż to znaczy w praktyce? Mamy tutaj rozdzielczość FullHD w formacie 16:9, popularnie zwaną kinową. Posiada także dosyć szerokie kąty widzenia z krótkim czasem reakcji 5 ms z typową jasnością, jest wykonany w technologii IPS. To tyle jeżeli chodzi o kopiuj-wklej ze strony producenta. Czas opisać swoje wrażenia.
Wygląd urządzenia jest typowo biurowy – podstawka oraz dolna część monitora jest w kolorze szczotkowanego aluminium, natomiast cała ramka w kolorze czarnym. Urządzenie posiada dosyć wąskie ramki wokół wyświetlacza – około 7 mm.
Podstawka monitora jest okrągła, pozwala nam na stabilne utrzymanie monitora w pozycji, którą sobie ustalimy. Mógłbym się przyczepić do tego, że wystaje ona za bardzo „przed” monitor, aczkolwiek coś to urządzenie musi utrzymać.
Tak jak monitor możemy pochylić „do przodu i do tyłu”, tak nie możemy nic zrobić z tym jak wysoko stoi. Nóżka nie posiada regulacji wysokości do której jestem przyzwyczajony z monitorów firmy Dell. Zdarzały się sytuacje, że chciałbym mieć wyżej ekran np. do oglądania filmów, dlatego uznaję to za minus.
Nie znajdziemy również możliwości ustawienia AOC w pivocie – czyli monitor w pionie, zamiast w poziomie. Zdarza mi się pisać kod, który posiada bardzo dużą ilość linijek i taka opcja byłaby dla mnie dużym ułatwieniem pracy. Wszystko wiąże się z tym, że podstawka jest po prostu na sztywno mocowana do wnętrza monitora.
Plusem natomiast jest to, że producent umożliwił nam zawieszenie urządzenia do ściany za pomocą dowolnego uchwytu w standardzie VESA, szkoda tylko, że wykorzystał tutaj mniej znany standard, czyli 75x75mm. Dla przypomnienia dodam, że praktycznie wszędzie wykorzystuje się 100x100mm.
Przejdźmy do rodzajów złącz dostępnych w monitorze. Do dyspozycji mamy:
- HDMI
- HDMI MHL
- D-Sub
- Display-Port
- Jack in oraz Jack out.
Jest to całkiem porządny zbiór złącz, który w zupełności wystarczył do moich zastosowań. Komputer miałem podłączony pod jedno HDMI, XBOXa pod drugie HDMI, serwer pod D-Sub natomiast display-port już było wolne. Wszystko działało dobrze, przełączanie pomiędzy źródłami sygnału odbywało się poprzez fizyczne przyciski na obudowie.
Małym minusem jest to, że gniazda są wstawione na tyle obudowy, a nie np. od dołu. Wiąże się to z tym, że musimy zarezerwować sobie kilka centymetrów od ściany, jeżeli nie będziemy posiadać kabli kątowych. Takie usadowienie jest plusem, ponieważ jest o wiele łatwiej przeprowadzić montaż lub przepięcie kabli, ale ile razy wykonujemy taką operację? Lepszym wyborem byłoby zamontowanie gniazd od dołu.
Kolejnym plusem jest to, że znajdziemy wbudowany zasilacz, dzięki czemu nie mamy żadnej kolejnej dużej skrzynki w okolicach gniazdek, tylko prowadzimy jeden kabel zasilający i wszystko działa.
AOC I2769VM posiada dwa wbudowane głośniki. O nich chciałbym napisać tylko tyle, że: „Pani Kasi z sekretariatu w zupełności wystarczą”. Próbowaliśmy obejrzeć na nich film i czym prędzej przełączyłem źródło dźwięku na zewnętrzne głośniki. Niskich częstotliwości brak, wysokich również, jedynie średnie było słychać „jako-tako”, czyli nijak. Na prawdę – 99% z was po pierwszym teście wyciszy wbudowane głośniki do zera. Na szczęście producent umożliwia nam podłączenie zewnętrznych korzystając z wbudowanego wyjścia, które jest standardowych rozmiarów, czyli 3,5mm. To jest wielki plus, ponieważ dźwięk z XBOXa może iść przez kabel HDMI do monitora, a stamtąd już wychodzi do zewnętrznego nagłośnienia, tak samo z komputerem stacjonarnym. Co więc z wejściem 3,5mm? Jest ono używane jeżeli chcemy podłączyć np. telefon lub dowolne inne urządzenie oraz w sytuacji, gdy używamy kabla d-sub, a jak wiadomo on nie przenosi dźwięku, a sam obraz.
Do sterowania monitorem używamy menu OSD, które jest bardzo intuicyjne i posiada wszystkie opcje, które są potrzebne użytkownikowi, czyli np.: kontrast, jasność, temperatura barw (ciepła, zimna), gamma, tryb obrazu, auto wyłączanie monitora po danym czasie oraz inne informacje. Co godzinę na monitorze wyświetlał się również komunikat w stylu: „pracujesz już x godzin”. Wielki minus – bardzo mocno denerwował podczas oglądania seriali czy grania w gry online.
Trochę o kolorach…
Szczerze powiedziawszy – nie jestem specjalistą od kolorów. Ba, nawet nie mam kalibratora w domu, aby móc poprawnie ustawić taki monitor według standardów. Ufam producentowi, że wie co robi i jak to ma być ustawione w domyślnych ustawieniach, bo z takich korzystam. Nie jestem grafikiem, nie potrzebuję pełnego pokrycia palety sRGB. Dla mnie obraz ma być czytelny i ostry. Litery w programach nie mają się rozmazywać i nic nie ma smużyć. Tutaj otrzymałem to w 100%.
Komfort używania urządzenia był nienaganny – w końcu przyjemnie się oglądało z odległości dwóch metrów filmy na Netflixie w fullHD. Jednak 3 cale więcej od 24′ – robią bardzo wielką różnicę, dlatego jeżeli miałbym się teraz decydować, chciałbym kupić jeden monitor 27′ w 4k.
Drugim, głównym zastosowaniem tego monitora była rozrywka, czyli granie na XBOX One. I tutaj również zauważyłem przewagę wielkości nad poprzednikiem – mogłem spokojnie usiąść na fotelu, a nie przy biurku, aby móc pograć w dowolną grę. A grałem całkiem sporo – począwszy od Rainbow Six: Siege, po Battlefield 1 kończąc na Forza 3 Horizon. Nie odczuwałem problemu ze smużeniem ekranu, nie bolały mnie oczy jak podczas używania starego monitora. Zapewne na rynku są monitory z mniejszym czasem reakcji, jednak dla mnie te 5ms jest w zupełności wystarczające. Wspominałem o tym, że, grałem na domyślnych ustawieniach, dlatego kolory dla mnie były żywe i w końcu widziałem tą czerń, która była na ekranie startowym Rainbow Six. Miłe uczucie, tak jak by człowiek grał w dwie różne gry.
Jeżeli chodzi o zawartość opakowania, to znajdziemy tam:
- Kabel zasilający
- Przewód HDMI
- Przewód D-Sub
- Przewód Display-Port
- Kabel Jack-Jack 3,5mm
- oraz zbędną papierkologię
Jak widać – mamy pełne okablowanie, aby podłączyć każde nasze urządzenie w domu.
Brakuje mi w tym urządzeniu wbudowanych portów USB. Jestem przyzwyczajony, że monitor wykorzystuję jako „stację dokującą” i do niego mam podłączone kilka urządzeń, np. telefony przez USB, odbiornik do myszki bezprzewodowej oraz klawiatury i dodatkowo pendrive do zrzutu danych. Domyślam się, że gdyby producent zdecydował się zamontować taki hub, to cena wzrosłaby o jakieś 100 zł. Uważam, jednak że warto dopłacić za taką funkcjonalność.
Cena produktu jest adekwatna do jego możliwości i wynosi w okolicach około 830 zł. Za takie pieniądze nie kupimy jeszcze monitora 4k, mniejsze z taką samą rozdzielczością.
Więc…
Nadszedł czas na ostateczny werdykt. Jak oceniam ten monitor? Na pewno spodobał mi się jego design, sposób montażu oraz stabilność. Jego szerokie możliwości podłączenia różnych urządzeń oraz to, że posiada wejście i wyjście głośnikowe oraz cena. Doceniam również to w jaki sposób wyświetla obraz i to, że nie musiałem go kalibrować, aby osiągnąć w zupełności wystarczające dla mnie wyniki z pracy.
Co z minusami? Największym był dla mnie brak możliwości zmiany wysokości. Kolejnym – wyskakujące powiadomienie co godzinę o informacji ile już czasu użytkujemy sprzęt. Brak huba USB również dawał się we znaki.
Polecam monitor osobom, które szukają sprzętu 27 calowego, który zmieni wasz dom w mini centrum multimedialne – u mnie zmienił 🙂